Policjanci nie zapominają o koledze, który zginął na służbie

2018-08-17 20:02:04(ost. akt: 2018-08-17 20:17:18)

Autor zdjęcia: archiwum policji

17 sierpnia 2002 roku w Mikołajkach funkcjonariusz policji Marek Cekała został śmiertelnie postrzelony przez bandytów, w trakcie pościgu za sprawcami napadu. Funkcjonariusze nie zapominają o swoim koledze.
Kilka razy w roku policjanci wsłuchują się w słowa roty ślubowania płynącej z ust młodych koleżanek i kolegów wstępujących do służby. Słowa „…strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia” wypowiadał każdy z nich. Wypowiedział je również Marek Cekała, który zginął - śmiertelnie postrzelony przez bandytów w trakcie pościgu - 16 lat temu. Dokładnie 17 sierpnia 2002 roku.

Służba w policji jest pracą dającą wiele satysfakcji, odpowiedzialną i prestiżową, ale nie jest łatwa. Każdego dnia wielu policjantów naraża swoje życie i zdrowie stojąc na straży bezpieczeństwa innych obywateli. To praca wymagająca kontroli nad emocjami, umiejętności obiektywnej oceny sytuacji i podejmowania błyskawicznych decyzji. Często jest to praca niebezpieczna.

Śmierć każdego funkcjonariusza jest olbrzymim ciosem dla całej policyjnej społeczności i nie ma takich słów, które wydają się odpowiednie w obliczu takiej tragedii. Nawet po kilkunastu latach. Marek Cekała służbę w policji rozpoczął 1 grudnia 1992 roku na stanowisku policjanta Kompanii Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. To właśnie tego dnia wypowiedział słowa roty ślubowania. Zapewne jadąc na oddelegowanie w 2002 roku w najgorszych snach nie przewidywał, że będzie to jego ostatni wyjazd na tzw. „sezon”. Że pościg, który podjął za trzema bandytami zakończy się tragicznie.

źródło: KPP

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5